Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biżuteria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biżuteria. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 marca 2013

leniwa niedziela i leniwy kwiatek

To małe coś poniżej może nie do końca nadaje się na ozdobę do włosów, ale śmiało można powiedzieć, że to całkiem prosty patent. Wygrzebałam go kiedyś, gdzieś w internecie i od razu postanowiłam go wykorzystać.


Tak na dobrą sprawę, przy nieprującym się materiale, na przykład przy tshirtowej bawełnie, wcale nie trzeba zaginać boków przy obszywaniu. Jeśli mamy odpowiedni guzik czy koralik, który ukryje nam surowo obcięty brzeg materiału, nie musimy się w to bawić i znacznie ułatwi nam to zadanie. W przeciwnym razie radzę pozaginać jak na zdjęciu, a żadna nitka nie będzie nam wychodzić ze środeczka :)

Ho ho ho temu odmieniłam tym sposobem nudną bokserkę :)


Jest to jakiś sposób również na "kwiaty we włosach", ale moim zdaniem znacznie efektowniej sprawdzi się w roli typowo ciuchowego dodatku. Świetnie nada się do podrasowania prostych, gładkich topów czy sukienek. Gęste obszycie dekoltu na pewno stworzy niezły efekt. Swojego czasu widziałam w sieci świetne naszyjniki wykonane tą metodą. Naprawdę sporo można wykombinować dzięki zwykłym materiałowym kółkom, nitce i igle. 
Jakieś konkretne pomysły na ich wykorzystanie? :)

sobota, 16 marca 2013

kwiatek wielofunkcyjny

Jakoś słabo mi idzie to poprawianie się... Ale ok. Tyle z biadolenia :D

Nie będzie odkryciem, jeśli powiem, że ozdoby do włosów to coś, co ostatnio można dorwać   w każdym sklepie z ciuchami. Okazuje się, że tak mały detal to często świetne uzupełnienie stroju. Ostatnio wszędzie rzucają mi się w oczy jakieś kwiatki czy kokardki, więc postanowiłam w końcu  coś zmajstrować.

Tak powstał mój groszkowy kwiatek...


Materiał nie był zbyt wdzięczny podczas cięcia, ale jakieś tam kwadraciki powstały. Strzępiły się okrutnie, więc potraktowałam je (o ja okrutna!) zapalniczką i zaczęłam działać :)


Pod ręką miałam guziki i koraliki. Na co postawiłam, widać poniżej :)
Z tyłu domontowałam "coś, czego nie umiem sensownie nazwać", co umożliwia zamontowanie gumki do włosów i równie proste jej wymontowanie. Dzięki temu kwiatek może być broszką, spinką czy gumką. Wszystko w zależności od tego, co tam z tyłu zamontujemy.


Jest wiele prostych sposobów na stworzenie ozdób do włosów. Macie ochotę obejrzeć więcej? :)

czwartek, 14 lutego 2013

uczymy się i wyróżniamy

Człowiek uczy się przez całe życie. No więc dziś rano Justek próbował nauczyć się sztuki robienia sznurów tureckich (edit: już mnie oświeciła Silver Aguti, że to wcale nie jest sznur turecki - popisałam się :P). Znalazłam świetny kursik na blog.pasart.pl, no i zaczęłam. Starałam się, starałam. Za gruba była nić i zbyt włochata, ale moje lenistwo do nawlekania na nowo koralików wygrało i męczyłam się właśnie z nią. Na start nawlekłam 54 koraliki i działałam... coś wyszło! Do takich koralików chyba potrzebuję cieńszej nitki, a dla mojej wygody na pewno mniej włochatej :D Kiedyś spróbuję zrobić bransoletkę tą metodą, ale około metra koralików to niemało, muszę więc koniecznie poprzeglądać swoje zbiory :) 

hmm... wygląda mi to trochę na obkoralikowany mini tampon :D

Chciałam też się pochwalić! Podczas mojej nieobecności zostałam dwukrotnie wyróżniona :)

Jedno z wyróżnień było podwójne, bo otrzymałam je od przesympatycznych kobitek z bloga Grube Nici oraz Sylwii z SylviaMade:


Zgodnie z zasadami po otrzymaniu wyróżnienia należy:
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu,
3. Ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
4. Nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
5. Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

Pierwszy i drugi punkt spełniony, więc przede mną wywiązanie się z pozostałych. No to spowiadam się:
1) Nie zawsze zwą mnie Justek, bywam także Justem.
2) Studiującym Justem. 
3) Mieszkam w "trójmieście" na Śląsku
4) ♥ żelki
5) ♥ khaki 
6) ♥ książki
7) Lubię zimę, ale chyba już tęsknię za latem.

Drugie wyróżnienie wpadło w moje ręce również od Sylwii z SylviaMade - rumienię się:


Zasady:
1. Wyróżnij 5 blogów.
2. Poinformuj osoby wyróżnione o swojej nagrodzie.
3. Osoby wyróżnione mogą nominować każdego poza osobą, od której dostały wyróżnienie.
4. Umieść wyróżnienie na bocznym pasku.
5. Podziękuj za wyróżnienie. 
6. Opisz siebie w 3 słowach. 

3? Dokładna, dokuczliwa, marzycielka.  

Wam dziewczyny jeszcze raz serdecznie dziękuję! ;* Myślę też, że nie ma sensu nominowanie kolejnych osób. Spora część blogów została już obdarowana wyróżnieniami, nie chcę się powtarzać. No i nie ukrywam, że trudno się zdecydować! Przecież sam fakt, że jestem niektórych z Was stałą obserwatorką, to znak, że dla mnie jesteście niesamowicie kreatywni, uzdolnieni, wszechstronni i inspirujący. Jeśli macie zatem ochotę odpowiedzieć na zabawę, to serdecznie zapraszam :)

sobota, 1 grudnia 2012

zamki, zameczki


Stare zamki to coś, co od jakiegoś czasu stale gromadzę w małym kartonie. Broszki z zamków to nie żadna nowość, ale mimo tego nadal uważam je za świetny i całkiem uroczy dodatek. Wszystko, czego potrzebujemy to zamek, igła, nić, agrafka oraz kawałek filcu bądź innego materiału do podszycia. Postanowiłam się nie rozpisywać i pokazać Wam wszystko w formie zdjęciowej - krok po kroku :))



Żeby broszka była ładna od spodu, podklejam ją filcem lub innym materiałem, w którym nacinam dwa otworki, przez które wystawać będą końce naszej broszkowej agrafki:


A nosić możemy to na wiele sposobów :)


Wśród moich archiwalnych zdjęć znalazłam też zdjęcie moich starych, pierwszych broszek, jak widać nie wszystkie były udane ;p No cóż od czegoś trzeba zaczynać :)




Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję, że wybaczycie mi moją przerwę na blogu ;)

P.S. Zmieniłam właśnie adres bloga, chciałam nieco ujednolicić go z tytułem. Mam nadzieję, że blog na tym zbytnio nie ucierpi poprzez poprzerywane linki w blogrollach i nadal do mnie łatwo traficie ;)

poniedziałek, 29 października 2012

wypełniacz do koka po domowemu


Takie wypełniacze do koka pewnie już większość z Was zna :)
Ja jak zwykle postawiłam na 'domowe sposoby' i stworzyłam go sama.
Pomysł zaczerpnięty z Internetu i być może niektórzy z Was go już znają, a jeśli nie - to zapraszam do
zapoznania się ;)


Ja wykorzystałam moje jasne 'zoki', bo i włosy mam raczej jasne.
A proces tworzenia jest prosty, więc myślę, że komentarze do zdjęć są zbędne.



Mój kok nie wyszedł idealnie, ale nie o tworzenie idealnej fryzury mi chodziło. Pokazuję, że metoda skarpetkowa działa ;D

A kok będzie większy, jeśli wykorzystamy obie skarpetki z pary, włożymy jedną w drugą i zwiniemy obie razem.

niedziela, 7 października 2012

pomysł na... sznurek naturalny!


Ojjj... zaniedbuję jakoś ostatnio to miejsce... Wybaczcie!

Wszystko to przez rozpoczynający się rok akademicki  i moje ostatnie robienie porządków.

Przewróciłam szafę do góry nogami, wygrzebałam wszystko w czym nie chodzę od roku - część wyrzuciłam,  część spakowałam na caritas, a resztę powystawiałam na Allegro. Trochę grosza na pewno się przyda :)

Nie ukrywam, że trochę czasu to pochłonęło - stąd też moje 'obijactwo' na blogu.
Jeśli macie ochotę, możecie zajrzeć do mojego allegrowego świata [TUTAJ], może akurat coś się Wam spodoba lub przyda :)

Dziś pogoda smętna - człowiekowi nic się nie chce.
Przezwyciężyłam jednak lenistwo i stworzyłam bransoletkę!
Ostatnio polubiłam się z tym naturalnym sznurkiem - na szczęście w jednym kłębku jest go sporo.



Same też spróbujcie - to naprawdę nie jest trudne :)

1. Sznurek pocięłam na dziesięć równych kawałków.

2. Ponawlekałam koraliki.

3. Po jednej stronie zrobiłam taki węzełek, który będzie się zacieśniał po przełożeniu zapięcia (sznurkowej kulki) 

4. Odcięłam zbędną część sznurka i zabezpieczyłam klejem Magic, żeby się nie rozwiązało.

5. Na drugim końcu (z pomocą kleju) zrobiłam kuleczkę - obkręcałam pojedyncze części sznurka wokół jednej osi, aż powstała kulka, która stała się moim zapięciem, na koniec obsmarowałam klejem dla zabezpieczenia i odłożyłam do wyschnięcia.




I gotowe!

niedziela, 30 września 2012

załańcuchować się?


Przybywam po przerwie! :)

Pewnie już większość z Was zauważyła, że ostatnim hitem są bransoletki z łańcuszków czy innego 'żelastwa'
z dodatkiem sznurków, rzemyków i innych tego typu dodatków.

W Internecie długo szukać nie trzeba, żeby znaleźć coś w tym stylu.

źródło: http://www.topshop.com oraz http://cropp.com


Moja wersja może na kolana nie rzuca, ale lubię proste rozwiązania.
Z resztą i tak nie miałam zbyt wielu materiałów do wyboru.

Długość bransoletki można sobie doregulować.


Połowa łańcuszka została, więc za jakiś czas na pewno go do czegoś wykorzystam.
Tym razem może do czegoś bardziej kolorowego :)


wtorek, 18 września 2012

recykling jest cacy


Odkąd pamiętam, mam tak, że zanim coś wyrzucę to przynajmniej dwa razy się zastanowię. 
Tak też stało się tym razem :)

O pomstę do nieba wołały rozklekotane baleriny, jednak postanowiłam, przed wyrzuceniem ich do kosza, odebrać im ostatnie nadające się do czegokolwiek elementy.
A mowa o kokardkach!

To co było mi potrzebne widać na poniższym zdjęciu:



Obie kokardki po wyczyszczeniu zeszyłam ręcznie ze sobą na rogach oraz po środku każdej połowy kokardki.
Na środku połączyłam je klejem. 
Zmajstrowałam łańcuszek, założyłam i gotowe!



Naszyjnik jest dwustronny, więc nie trzeba obawiać się o to, że będzie się obracał.

Nie do końca trafia jednak w moje gusta, więc postanowiłam dać mu szanse trafienia w inne ręce.
Czeka sobie cierpliwie na allegro [o tu!].

wtorek, 14 sierpnia 2012

by na rękach nie było nudno

Rzadko bawię się w tworzenie biżuterii, ale jakiś czas temu zaopatrzyłam się w sznurki na allegro i parę rzeczy zmajstrowałam. Głównie bransoletki.

Internet to źródło niesamowitych inspiracji i czasem aż chce się coś stworzyć.
Oto kilka z moich maszkar :))

ostatnia to tylko moja 'modyfikacja' gotowej bransoletki ;)
Pozostałe na czas robienia zdjęć gdzieś się zawieruszyły :))