sobota, 13 kwietnia 2013

bolerko potrzebne od zaraz


Moja koleżanka bawi się właśnie na weselu, co prawda nie swoim, ale jakoś wyglądać trzeba. Cała Aga... zorientowała się niecały tydzień przed, że idąc w sukience na ramiączkach, nie będzie miała czym przykryć ramion. Chciała koronkowe bolerko, ale zamawiane przez Internet mogłoby nie dojść na czas. Postanowiłam więc, że poeksperymentuję z moimi umiejętnościami. Faktem jest jednak, że poza przeróbkami gotowych rzeczy, torebkami i tego typu akcesoriami, jedyny ciuch jaki uszyłam to kiecka, o której wspominałam tu. Nie da się ukryć, że było to dla mnie nie lada wyzwanie. Tym większe ono było, gdy zobaczyłam z czego ma owe bolerko powstać! Sama kazałam Agnieszce poszukać jakiegoś materiału w lumpie, żeby w razie czego nie żałować, że spaprałam robotę. Jednak widok niewielkiej haleczki i wizja uszycia bolerka w rozmiarze L trochę mnie przeraziło...

W końcu jakoś poszło...



... że łatwo nie było, widać też poniżej. Tył bolerka był wycinany z 'plecowej' strony halki. Z przodu trzeba było wyciąć rękawki i cały przód. Wyszło na styk :O




Po pierwszej przymiarce byłam lekko przerażona, bo bolerko wżynało się w ciało. Nie bardzo wiedziałam w którym miejscu wyciąć materiał, jednak mama doradziła mi, żeby wokół rękawków wyciąć po 2 cm i powinno być dobrze. Na szczęście rękawki nie były jeszcze wszyte, więc obyło się bez prucia. W ciemno wszyłam rękawki, brzegi obszyłam koronką i nastąpiła kolejna przymiarka... Tym razem leżało jak ulał! Przyznam, że duma mnie rozpierała!

Ktoś jeszcze jest ze mnie dumny? :D

18 komentarzy:

  1. Ja jestem dumna :D Wyszło świetnie, stres był niepotrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazało się, że nie, na szczęście materiał za grosze, więc ręka była pewniejsza ;p

      Usuń
  2. piekne! naprawde :D

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny pomysł :) super wyszło! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również jestem z Ciebie dumna :) Fajne wykończenie ozdobną tasiemką :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, tasiemka była z innej lumpeksowej haleczki :)

      Usuń
  5. Ja jestem dumna! Wyszło Ci świetnie:) Nie dość, że pomysłowa, to jeszcze taka zdolna Krawcowa :) Gratulacje efektu! Pozdrowienia, S.

    OdpowiedzUsuń
  6. super Ci to wyszło :)
    fajnie by było jeszcze to zobaczyć na pannie młodej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No pięknie, pięknie! No żeby tylko babcie wiedziały w kościele z czego powstało to delikatne bolerko to by dym był nie do pomyślenia ! :) Gratuluje pomysłu i efektu końcowego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie ;) a szanowne babcie niech się cieszą, że nie wyskoczyła w pierwotnej wersji :D

      Usuń
  8. fajnie wyszło, takie Agusiowe :D mam nadzieje ze ją skasowałaś za robocizne coo ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja jestem! ja jestem! :) Danaa oczywiście :D uroczo Ci to Justku wyszło!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję Ci, dziękuję i cieszę się, że tu bywasz :D

      Usuń

Dziękuję za wszelkie komentarze i uwagi ;))