Zazwyczaj, gdy kończy mi się lakier i zaczynają się problemy ze swobodnym wydobywaniem go z buteleczki, ląduje on w koszu.
Tym razem postanowiłam zrobić porządek z niektórymi lakierami, nie skazując większości z nich na śmietnik.
Więc pobawiłam się w przelewanie! Ja podobierałam podobne do siebie kolory. Do lakieru, który zamierzałam przelać, dolewałam odrobinę zmywacza do paznokci, mocno potrząsałam, przelewałam do jednej buteleczki i znowu potrząsałam.
Tym sposobem z sześciu lakierów uzyskałam trzy, którymi teraz bardzo dobrze się maluje :)
A pomyśleć, że cała szóstka mogła wylądować na w koszu...
Szokujących różnic w nowych kolorach nie ma. Ale nie o stworzenie nowych barw tu chodziło.
Miał być recykling i był recykling - misję uważam za zakończoną sukcesem.
świetne są te kolory,a co ważniejsze ekologiczne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga,a tam konkurs na bon do rossmana:*
http://panikinga.blogspot.com/