piątek, 7 grudnia 2012

niedźwiedź w wersji light


Wczoraj był Mikołaj, a jak Mikołaj to i prezenty! Okazało się, że w tym roku należałam raczej do tych grzecznych, bo Święty był dosyć hojny :)
Ale spokojnie! Nie spoczęłam na laurach! Ja też postanowiłam się wcielić w rolę Mikołaja i uszyłam po raz pierwszy pluszaka. Miś jak widać miał być w efekcie bardziej okrąglutki, a wyszedł troszkę inaczej...


No cóż... miś Jasia Fasoli też idealny nie był, ale dla niego był jedyny w swoim rodzaju :P
Bo najważniejsze, że obdarowany, czyli mały Aleksander jest zadowolony z misiaka :)

12 komentarzy:

Dziękuję za wszelkie komentarze i uwagi ;))