sobota, 22 grudnia 2012

troszkę moich przygotowań


Żeby nie było, że u mnie to tak zupełnie nieświątecznie jest, przedstawiam Wam moje pierniczki!
Piekłam z mamą z dwóch różnych przepisów. Jedne wyszły jaśniutkie, drugie ciemniejsze, ale wszystkie pachną cudnie :) Łącznie z dwóch kilogramów mąki, więc wyszło ich sporo, naprawdę sporo! To co widzicie na zdjęciu poniżej to 'dach' moich mebli, na których suszyły się nasze wypieki po ozdobieniu, tu widać jakieś siedemnaście talerzy, a razem wyszło ich... trzydzieści dwa  + cztery tace :O
Dekorowanie pierniczków to już, tylko i wyłącznie, moja robota. Oczywiście na początku sprawiało mi to ogromną frajdę, ale przyznam, że pod koniec dnia czułam, że ta ilość mnie jednak przerosła...

Poznajcie się z nimi bliżej: 
a mały pierniczkowy ludek to nie taki przypadkowy twór! Każdy kto zna mojego tatę od razu pozna, że to jego podobizna - wypisz wymaluj :D


No i przy okazji nie mogę się powstrzymać - muszę Wam pokazać dzieła mojego brata. Ma talent! Reniferki mimo niewielkiego wzrostu są strasznie ciężkie, a ten większy stoi już u mnie na parapecie. Miał być podrasowany lampkami, ale uważam, że sam w sobie jest cudny, więc stoi sobie ładnie tuż obok kwiatka - gwiazdy betlejemskiej :)


Życzę Wam, żeby najbliższe dni były spokojne! Nie panikujcie z zakupami, prezentami i wszystkim co się wiąże z Bożym Narodzeniem - w końcu już za jakieś pięć dni z sentymentem  będziemy mówić: 'Święta, Święta i po...'

28 komentarzy:

  1. Tata bedzie dumny z piernika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On go jeszcze nie widział, zamierzam go zapakować jako osobny prezent i dorzucić pod choinkę :)

      Usuń
  2. super renifery ;)
    _________________
    http://glupawkaforevertogether.blogspot.com/ zapraszam do komentowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. tych pierników wyszło wam duuużo, bardzo dużo;p a renifery wyszły niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ta równie świetna część piernikowej historii - pałaszujemy je! :D

      Usuń
  4. Ależ pięknie wyglądają ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale zawisł na choince :P

      Usuń
  6. haha tata genialny ;D mmmmmm tyyyle pierników :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja robiłam ciasteczka, z kilograma mąki, ale i tak zajęło mi to 5 godzin, także podziwiam wytrwałość!

    Renifery niesamowite! Naprawdę, wyglądają genialnie! Szczytem kreatywności mojego brata jest opakowanie EWENTUALNEGO prezentu. ;)

    Dopiero tu trafiłam, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo, dziękuję :) i w imieniu brata też :D

      Usuń
  8. jej ile cudnych pierniczków! ;) się napracowałaś z tym zdobieniem.
    a renifery są wspaniałe, z chęcią bym takiego przygarnęła ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę, ale teraz mamy co pałaszować z wielką przyjemnością :)

      Usuń
  9. Ach, ale smakowicie wyglądają! Podziwiam Twoją wytrwałość i przepiękną pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż za utalentowana rodzina! Zazdroszczę tylu talerzy pierniczków, u mnie w tym roku nic z tych rzeczy nie było. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tata Piernik jeszcze 'żyje'? :D no a reniferki są urocze!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tata 'zawisł' na choince :D choć dziwnie to brzmi ;p

      Usuń
  12. Tyle pierników to jeszcze nie widziałam "na raz"..
    Jak święta? Wszystko się udało ?
    Mam pytanie do Ciebie , bo już wytrzymać nie mogę ze swoim blogiem - jak zrobiłaś , że masz białe tło bez żadnych ograniczników.. ? chcę mieć całkiem białe a tu jakieś obramowanie wszędzie.. :/
    pomocy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się, udało i oczywiście błyskawicznie minęło ;p
      Hmmm.. wiesz co? nie wiem :D To chyba kwestia wyboru szablonu... ja mam Simple ;)

      Usuń
  13. O jacie! Ile świątecznych ciasteczek! Aż mam na nie smaka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie codziennie kuszą i wciąż się nie kończą :D

      Usuń
  14. Mam nadzieję, że po świętach jeszcze się jakies cisteczko dla mnie uchowało :>>>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostało ich jeszcze całkiem sporo :D Bo dodatkowo powstały kokosanki, maślane ciasteczka i kruche babeczki, więc mam czym się faszerować :P

      Usuń
  15. Az mnie zatkało jak otwarłam tę notkę!:d Ale smaki!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze i uwagi ;))