Odkąd pamiętam, mam tak, że zanim coś wyrzucę to przynajmniej dwa razy się zastanowię.
Tak też stało się tym razem :)
O pomstę do nieba wołały rozklekotane baleriny, jednak postanowiłam, przed wyrzuceniem ich do kosza, odebrać im ostatnie nadające się do czegokolwiek elementy.
A mowa o kokardkach!
To co było mi potrzebne widać na poniższym zdjęciu:
Obie kokardki po wyczyszczeniu zeszyłam ręcznie ze sobą na rogach oraz po środku każdej połowy kokardki.
Na środku połączyłam je klejem.
Zmajstrowałam łańcuszek, założyłam i gotowe!
Naszyjnik jest dwustronny, więc nie trzeba obawiać się o to, że będzie się obracał.
Nie do końca trafia jednak w moje gusta, więc postanowiłam dać mu szanse trafienia w inne ręce.
Czeka sobie cierpliwie na allegro [o tu!].
Czeka sobie cierpliwie na allegro [o tu!].
Ciekawy pomysł, chociaż też nie do końca w moim guście.
OdpowiedzUsuńZatem mamy podobne odczucia :)
Usuńto chyba dobrze;)
Usuńpiekne i oryginalne;)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam;))
Pomysłowe. ;) Fajnie tu u Ciebie. Wrzucasz wiele ciekawych rzeczy. Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńIle masz lat?
OdpowiedzUsuńO, pytanie z grubej rury ;p
Usuńpokazujesz świetne rzeczy. Trochę się tym interesuję... pytam z czystej ciekawości. Gratuluje talentu. Obstawiam że lat masz w przedziale od "15-20".
UsuńDziękuję Ci bardzo ;) a do tego przedziału trzeba dodać jeszcze ze dwa lata ;)
UsuńO ! niemożliwe : )
UsuńA jednak - prawie staruszka ;D
Usuńtak jestem w Marizie, mysle ze warto i jest o wiele lepiej niz w Avon, ale to tylko moje zdanie;)
OdpowiedzUsuńMnie tylko martwi ta płatność za pobraniem, w avon zawsze ściągam kasę od klientek i dopiero wtedy sobie płacę fakturę :) Ale i tak poważnie zastanowię się nad Marizą :)
UsuńTeż tak uważam, że recykling jest cacy:) Zobacz recykling mojej krówki: http://testykosmetyczne.blogspot.com/2012/09/recykling-sodkiej-krowki.html
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
Świetny pomysł! Efekt bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuń