Mojej kilkudniowej nieobecności na blogu raczej nie nadrobię.
Jednak przyznam szczerze, że nie żałuję jej, bo pobyt nad morzem, który mam za sobą, bezapelacyjnie zaliczam do udanych!
Teraz wracam do rzeczywistości...
Pokażę Wam sukienkę, a właściwie tunikę, która powstała przed wyjazdem.
Bluzka z sh w sporym rozmiarze już od dawna czekała na jakąś przeróbkę!
Obcięłam rękawki, zwęziłam po bokach, wszyłam gumkę (co sprawiło mi trochę kłopotów)...
I w końcu wyszło!
A tu namiastka mojego pobytu nad morzem pod błękitnym niebem :)
Jednak wszystko co przyjemne prędko mija i oto jestem spowrotem.
Przepiękna ta tunika! :) masz talent.
OdpowiedzUsuńAaaa no blog przeszedł małą metamorfozę :) mam nadzieję tylko, że na lepsze i że się podoba ;>
OdpowiedzUsuńKochana..wyłącz tą weryfikację obrazkową komentarzy, proszę :(
Jak to dobrze, że zwróciłaś na to uwagę, nawet nie wiedziałam, że mam włączoną! a samą mnie to irytuje przy komentowaniu postów u innych :) dziękuję ;))
Usuńtunika wyszła super:)
OdpowiedzUsuńfajne są takie własne przeróbki:)
no i kolorek taki energetyczny....
właśnie z powodu koloru bluzka wpadła w moje łapska ^^
Usuńech, masz talent ;> świetna przeróbka :) ja mam dwie lewe ręce;)
OdpowiedzUsuńSama bym nie wpadła na takie przerobienie sweterka... jesteś genialna!!! A ta sukienka ma uroczy kolor i fajny materiał;) Prawdziwe perełki wyrwałaś;P I talent do pozazdroszczenia;P
OdpowiedzUsuńLumpeksy to kopalnia takich perełek! :)
Usuńgenialne! :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta tunika po przeróbce.
OdpowiedzUsuń