Że jest krzywa zobaczyłam dopiero na zdjęciach.
No tak... człowiek uczy się przez całe życie, następnym razem się poprawię. Wybaczcie :))
Mama podrzuciła mi fartuch zaraz po tym jak zobaczyła moją 'Pradę'. Natychmiast padło hasło "Przecież ja uwielbiam z takimi chodzić na zakupy. Zrób mi coś z tego." No i nie miałam nic do gadania!
No i jak na ironię powiedziała to krawcowa. W tym miejscu mogę się Wam przedstawić jako samouk podpatrujący mamę :)) Uczę się na błędach, nieraz coś zszywam, potem pruję i na nowo - albo dochodzę do celu albo tracę cierpliwość i 'dzieło' idzie do kosza.
A tak się prezentuje ekotorba mamy z fartucha. Polubiła ją od razu. Mimo jej krzywości i defektów. W końcu to tylko torba na zakupy, a nie żaden ekskluzywny dodatek do ubioru :))
A tak wyglądało poprzednie wcielenie ekotorby:
Tak czy siak dla mnie misja zakończona sukcesem. W końcu chodzi tu o zadowolenie użytkowniczki, a nie o ideały :))
Mi się podoba. Uwielbiam eko torby :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :))
Usuńfajnie wyszło:)
OdpowiedzUsuń